Temat
- #Maraton w Seulu
- #Kibicowanie na maratonie
- #Kostiumy
- #Ista Airlines
- #Pełny dystans
Utworzono: 2024-11-06
Utworzono: 2024-11-06 19:40
W maratonie JTBC w Seulu 2024 wzięło udział tak wielu biegaczy, że można śmiało powiedzieć, iż był to rekordowy udział. Wielu śmiałków podjęło wyzwanie pełnego maratonu i dystansu 10 km.
Czekałam na dodatkową rejestrację w aplikacji Runnerble, ale niestety się nie udało. Tym razem postanowiłam zostać dopingującą wróżką.
Dopingująca wróżka? To osoba, która wspiera biegaczy w ukończeniu maratonu (jak prawdziwa wróżka…?).
Aby realnie ich wesprzeć, zaczęłam kupować produkty niezbędne podczas pełnego maratonu.
37 000 uczestników to nie tylko Polacy, ale także osoby z zagranicy, które przyleciały do Korei samolotami. Biorąc pod uwagę, że linia lotnicza Eastar Airlines, która przetransportowała wielu z nich, ma czerwony kolor firmowy, postanowiłam przygotować dla biegaczy, którzy będą się pocić podczas pełnego maratonu, <b>cukierki z glukozą, żele energetyczne i aminokwasy</b>, a przy tym…
Strój cukierka wydawał się idealny.
Wahałam się między Telly Tubbies Po, Pokemonem Royem, Super Mario, a cukierkiem!! Cukierki z glukozą idealnie się komponowały… hahahahaha
To właśnie one… przywołują wspomnienia z tamtych czasów!
Sztuka ukończenia maratonu
Do dość nudnego kostiumu cukierka dodałam numer startowy, tak jak biegacze. Aby uczcić podróż biegaczy pokonujących 42,195 km od Stadionu Mundialu w Sangam do Stadionu Olimpijskiego, stworzyłam bilety na tę podróż z napisem „Sztuka ukończenia maratonu”, a także tabliczkę z napisem „FREE”, aby zrozumieli to również cudzoziemcy.
A skoro czerwony, to musi być serduszko~
Założyłam opaskę na głowę, aby pomóc im dotrzeć do mety i ruszyłam.
37 000 uczestników – tłumy były ogromne!
Pogoda… była strasznie gorąca… naprawdę był listopad?
Przyszłam w zimowych ubraniach i strasznie się spociłam…
Na starcie rozdawałam żele energetyczne, aminokwasy, wodę i cukierki. Woda schodziła błyskawicznie, a żele energetyczne zniknęły zanim dotarłam do grupy F.
Dopingowałam w trzech miejscach: na starcie w Parku Światowym (0 km) – 29 km (stacja Guui) – na mecie w Parku Olimpijskim (42 km). Nie chciało mi się przebierać, więc w cukierkowym stroju pojechałam metrem.
Na 29 kilometrze w końcu spotkałam mojego chłopaka i nagrałam to. Pozostałe cukierki i aminokwasy przekazałam biegaczom z Runnerway Jackson, życząc im powodzenia i udałam się na metę.
Jazda metrem i pieszo okazała się wolniejsza niż bieg…
Biegacze są niesamowici! Na mecie niestety ominęłam mojego chłopaka, ale uczciliśmy medale wspólnym zdjęciem…
Gratuluję wszystkim ukończenia maratonu!
Komentarze0